(…) Nie jest moim zamiarem dochodzenie, czy Covid-19 jest dziełem wynalazców chińskich, rosyjskich, europejskich, czy amerykańskich.
To, że pierwszy o nim sygnał przyszedł z Chin, nie oznacza bowiem, że tam powstał. Choćby, a może nawet zwłaszcza dlatego, że tak twierdzi na przykład Mike Pompeo, obecny sekretarz stanu USA. Zauważyć trzeba, że w najbardziej bestialskich wojnach ostatnich lat na terenie Iraku, czy Syrii, nie sposób odnaleźć flagę państwa, które najbardziej na nich zyskuje.
(…) Amerykański system ubezpieczeń zdrowotnych (Medicare)
za każdego pacjenta z dowolną przypadłością, choćby zwykłą grypą, płaci szpitalom 4 900 USD podczas, gdy za tego, u którego zdiagnozuje Covid-19 już 13 000 USD, a za tego, którego podłączy do respiratora 39 000 USD. Nawiasem mówiąc, lekarze twierdzą, że respirator przy tego typu schorzeniach powoduje tak zwaną barotraumę, czyli poważny uraz ciśnieniowy, prowadzący do śmierci. Jest to więc, samo napędzająca się maszyna. Skuteczna również z tego powodu, że amerykańscy lekarze ujawnili niedawno nowe wytyczne, według których przy występowaniu tak zwanych chorób współtowarzyszących, niezależnie od rzeczywistego powodu zgonu zmuszeni są wpisywać w formularzach, że pacjent zmarł na Covid-19.
(…) To, co dzieje się teraz stanowić może, obawiam się, tylko przygrywkę do czegoś większego, o wiele poważniejszego.
Wraz z nieuchronnym resetem dotychczasowego pojęcia pieniądza, który wydaje się być jednym z głównych powodów obecnego kryzysu, nadejdzie prawdziwa bieda. Może także z braku żywności, która sprzedawana u nas pod polskimi szyldami, w większości zdominowana jest, jak ma to miejsce na rynku mięsa, przez fabryki chińskie lub wystarczającej dla wszystkich wody pitnej, która już nie jest polską, a w większości izraelską własnością. Nieprzypadkowo korona-wirus uderzył w dwa najważniejsze dla Europy regiony, czyli Włochy i Hiszpanię, to są nasze ogrody, wytwórnie owoców i warzyw.
Przy polskim, zdegenerowanym i zrujnowanym rolnictwie, stać się możemy wkrótce pariasami we własnym kraju, nie mającymi prawa siać, zbierać, hodować trzody i pozyskiwać mleka ponad to, co zatwierdzi bliżej nikomu nieznany urzędnik z odległej Brukseli. Nie można tu nie wspomnieć o trwającym nadal procederze wykupu praw do mieszkań, wywłaszczanie z nich najsłabszych, którzy zasilą wkrótce rzesze bezrobotnych, czy o widmie amerykańskiej Ustawy 447 JUST, w efekcie której stać się możemy w Polsce obywatelami trzeciej kategorii. Sytuację, póki co, wykorzystują wszyscy, którzy mogą na niej skorzystać. Nie możemy wykluczyć, w dobie lewackiego odrodzenia, podejmowania prób nacjonalizowania spółek, przejmowania firm przez podmioty silniejsze, likwidacji klasy średniej, czyli pauperyzacji społeczeństw, przy jednoczesnym ich zubożeniu intelektualnym. Zmierzające do tego działania, dokonywane wraz z otwartą już wojną przeciw religii katolickiej, rodzinie, zamknięciem ludzi w domach, wycieńczeniem fizycznym oraz psychicznym, rozłąką z chorymi, demoralizacja młodzieży, promowanie zboczeń, dążenie do uznania prawa do eutanazji, doprowadzić muszą do powszechnej deprywacji. Oby efektem opisywanego tu wirusa nie stała się całkowita zgnilizna moralna ludzkości.