Witamy na stronie, zaloguj się jeśli posiadasz konto lub zarejestruj się.
Aurora Nagłówek
"Musicie dużo czytać. By poznać prawdę. By dostrzec korzenie zła." - Abp Marcel Lefebvre
Poniedziałek 7 października 2024
Requiem dla Amelii Earhart

Requiem dla Amelii Earhart

Sławomir M. Kozak
Rok wydania: 2022
Oprawa: miękka
Wydanie: język polski
Seria: Fałszywe Flagi
Ilość stron: 270
ISBN: 978-83-65193-27-8
Rodzaj: Książki
Nr kat. K031
Dostępność: Wysyłka w ciągu 24 h
60.00 PLN
Ilość zamówienia:
Dostępna również w formie:

Odkryjemy podczas tej podróży wiele nieznanych dotąd wysp, choć nie wszystkie okażą się rajskie i urzekające, ale też nie będzie ich tak wiele, jak tych z których składają się archipelagi Pacyfiku. Mam nadzieję, że ta seria, którą niniejszą książeczką otwieramy, będzie dla Państwa równie emocjonującą i fascynującą, jaką mógł być dla wycieńczonej trudami załogi statku, któremu sztorm połamał maszty i ster, widok pojawiającej się na horyzoncie fregaty. Wtedy, najważniejsze było, by swojsko wyglądająca bandera zbliżającego się wybawienia, nie została w ostatniej chwili zastąpiona czarną szmatą, z wizerunkiem czaszki i skrzyżowanych piszczeli, który to fortel stosowany powszechnie przez korsarzy, dał początek wszystkim przyszłym operacjom, tak zwanej fałszywej flagi. Po dziś dzień, bandyci posiadający kaperskie listy, nie zmienili tych metod. Zapraszam w podróż.

Posłuchaj opowieści autora na temat książki.

PROLOG

NEKAMA

AMELIA

"99"

NARODZINY GWIAZDY

ELECTRA

FRED NOONAN

WOKÓŁ ŚWIATA. FALSTART

22 000 MIL PODNIEBNEJ ŻEGLUGI

OSTATNI LOT

ZAGINIĘCIE

MISJA TIZARDA

TIGHAR

NA INDEKSIE

TELEGRAM Z WEIHSIEN

HANDZAR

NAVIGARE NECESSE EST

ŁĄCZNOŚĆ

JAPOŃSKA GOLGOTA

TAJEMNICZY ALBUM

LIST W BUTELCE

JEDNOSTKA 731

WIELKI ZYSK

SREBRNY EKRAN I PAMIĘTNIK

EPILOG Z TEZĄ

22 000 MIL PODNIEBNEJ ŻEGLUGI

Doskonale znana mojemu pokoleniu książka Juliusza Verne’a – „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”, była jedną z pierwszych książek, które trafiły w moje ręce. Uległem jej czarowi, w dużej mierze przyczyniła się zarówno do mojego zafascynowania czytaniem, jak i rozpaliła we mnie chęć poznawania świata, podróży i stawiania przed sobą największych i najtrudniejszych wyzwań.

Zawsze bliska mi była postać kapitana Nemo, bo jak nawet Wiki o tym pisze „Według rękopisu Verne’a Nemo był Polakiem, powstańcem styczniowym zesłanym na Syberię, który po powrocie pragnął pomścić śmierć rodziny wskutek rosyjskich represji po powstaniu styczniowym, zatapiając statki rosyjskiej floty handlowej. Wydawca Pierre-Jules Hetzel, ze względu na dobro stosunków francusko-rosyjskich zasugerował mu jednak zmianę – w Tajemniczej wyspie kapitan okazuje się być Hindusem, księciem Dakkarem (…)”.

Zazdrościłem kapitanowi Nemo jego podmorskiej żeglugi i myślę, że Amelia musiała odczuwać coś podobnego, stąd jej własny pomysł na żeglugę, choć podniebną. Taki przecież jest źródłosłów lotu, podróży napowietrznej, która w swoich początkach nazywana była właśnie żeglugą i tak właśnie jest nazywana po dzień dzisiejszy przez, przynajmniej starszą część, ludzi lotnictwa. Zaiste – „Navigare necesse est!”.

 

 WOKÓŁ ŚWIATA. FALSTART

(...) w połowie kwietnia 1937 roku, z Amelią Earhart spotkali się dwukrotnie, specjalny doradca prezydenta Roosevelt’a Bernard Baruch (!) i generał Oscar Westover, szef Korpusu Powietrznego Armii USA. Spotkanie odbyło się w siedzibie Armii, w Riverside w Kalifornii, z zachowaniem ścisłej tajemnicy. Nie dopuszczono na nie nawet męża Amelii. Co ciekawe, przy pierwszej próbie lotu dookoła świata załoga zamierzała zdobywać go lecąc na zachód, przez Pacyfik, a po tajemniczych spotkaniach z wymienionymi wyżej dżentelmenami, podjęto decyzję o całkowitej zmianie planów i locie na wschód, przez Atlantyk. Tego rodzaju wolta o 180 stopni nawet dziś byłaby nie lada wyzwaniem dla pilota i nawigatora takiego samolotu, musiałaby bowiem zakładać zupełnie inne warunki pogodowe, ale przede wszystkim starannie wytyczyć nową trasę i kolejne lądowiska, z uwzględnieniem zasięgów i tankowania. Wymagało to nowych rozwiązań logistycznych. Przypomnijmy tu jednak, że dla wsparcia nawigacyjnego tej wyprawy oddelegowano trzy okręty Marynarki Wojennej USA. Patrolowy okręt Straży Przybrzeżnej Itasca cumował przy brzegach wyspy Howland, holownik USS Ontario znajdował się w połowie drogi między Howland i Nową Gwineą, a niewielki lotniskowiec USS Swan stacjonował pomiędzy Howland i Hawajami. Jakich wpływów musiałaby użyć najsłynniejsza nawet podróżniczka, by to wszystko dla niej zorganizowano?

 

ZAGINIĘCIE

Obecność dwójki podróżników na Saipan, poza licznymi świadkami naocznymi rekrutującymi się z tamtejszej ludności, przez lata zresztą dyskredytowanymi, potwierdzili, niezależnie od siebie, w późnych wywiadach, trzej wysokiej rangi oficerowie amerykańscy, działający podczas II Wojny Światowej w rejonie Pacyfiku. Byli to – generał Alexander A. Vandegrift, generał Graves Erskine i admirał Chester W. Nimitz. (…). Każdy z tych trzech dowódców podał te same informacje, starając się jednak, lojalnie do końca wobec własnego rządu, nie ujawniać żadnych dookreślających tę wiedzę, szczegółów. To z kolei, jest dla mnie dowodem na to, że o całej sprawie musiał również wiedzieć prezydent Franklin D. Roosevelt. I to od samego jej początku.

To właśnie Roosevelt utajnił wszelkie informacje w sprawie Earhart, a zdjąć tę klauzulę mógł tylko któryś z kolejnych prezydentów, co zresztą częściowo uczynił John F. Kennedy, zezwalając na wgląd w niektóre akta dwóm poszukiwaczom. Byli to Ross Game i Fred Goerner, którzy po latach ujawnili, że wynikało z nich, iż w roku 1944 pozwolono Putnamowi, mężowi Amelii odwiedzić jej grób na cmentarzu wyspy Saipan. Kennedy był wielkim fanem Amelii, ale nie dopuścił poszukiwaczy do najważniejszych danych Białego Domu, tłumacząc to obawą, iż ukazałyby one Rossevelt’a, jako tego, który pozwolił na „pozostawienie jej” samej sobie. Faktem jest jednak, że prezydent Kennedy zgodził się na to, by dać im dostęp do teczek zgromadzonych przez Marynarkę, za pośrednictwem doradcy wojskowego, którym w latach 1961-1965, w administracji Kennedy’ego i Johnson’a był Chester V. Clifton, dwugwiazdkowy generał Armii Amerykańskiej. Clifton, składał codzienny raport wywiadu obu swym zwierzchnikom i informował ich na bieżąco o wszystkim. Był zresztą obecny w kawalkadzie pojazdów towarzyszących prezydentowi Kennedy’emu w Dallas 2 listopada 1963 roku, kiedy prezydent został zastrzelony. Ross Game stwierdził, że wkrótce po tym zabójstwie „zamknęli drzwi dokładnie”, bo następca Kennedy’ego, Lyndon B. Johnson uznał, że nie ma wystarczającej władzy, by upublicznić niektóre materiały. Późniejszy prezydent Bill Clinton wykazywał rzekomo chęć pomocy w tej sprawie, ale wymogi formalne Ustawy o Wolności Dostępu do Informacji, która właśnie wchodziła w życie, uniemożliwiły praktycznie jakikolwiek postęp w tej materii. Procedura przewidywała bowiem odpowiedzi na konkretnie zadane, precyzyjne pytania, co sprawę zablokowało skutecznie.

Istnieją liczne doniesienia mówiące, że część dokumentów dotyczących tego przedsięwzięcia, znajduje się w aktach zbioru o nazwie „II Wojna Światowa”, które utajniono na cztery lata (!) przed amerykańskim zaangażowaniem militarnym. Z jakichś powodów, po dziś dzień, dokumenty Amelii Earhart opatrzone są gryfem „ściśle tajne”.

 

TIGHAR

Przed Trybunałem Zbrodni Wojennych w Tokio, w roku 1947, obie strony zachowały zgodne milczenie w tej kwestii. Cóż by zresztą mogło dać odwoływanie się do tej sprawy, skoro podczas Procesu Norymberskiego Goerring pytając o rzeczywistych sprawców rzezi katyńskiej, został natychmiast zakrzyczany przez sowieckiego prokuratora, a temat zamknięto? To zwycięzcy zawsze piszą historię. 

Niecałe 20 lat później funkcjonowały już w Japonii amerykańskie bazy wojskowe, przygotowywano instalację w nich okrętów podwodnych z rakietami Polaris. To właśnie na atolach Bikini i Enewetak Amerykanie prowadzili aż do lat 60. próby z bronią atomową. Nawiasem mówiąc, do dziś wielu mieszkańców tych wysp cierpi na chorobę popromienną. Obecnie, w tym regionie świata, na wyspie Guam, mieszczą się ogromne bazy US Air Force i US Navy. Czas na odkrywanie starych tajemnic nie nadszedł nigdy. Poważni politycy myślą w skali globalnej, przewidując swe posunięcia na kilkadziesiąt lat naprzód. 

Interesujący jest historyczny, jedyny film, jaki nakręcony został podczas startu Electry z Lae. Jego autorem był prawdopodobnie Sid Marshall, pracownik Guinea Airways. Trwa zaledwie 35 sekund, jego jakość z oczywistych względów jest dość słaba, ale można na nim zauważyć dwa istotne elementy. Pierwsze sekundy pokazują wchodzących na pokład Amelię Earhart i Freda Noonan’a, później widzimy samolot podczas kołowania. Pod kadłubem, w tylnej części, można dostrzec coś w rodzaju gondoli, to mocowanie dolnej anteny. W trakcie rozbiegu, ewidentnie ciężki samolot, w pewnej chwili uderzył tylną częścią o ziemię, widoczny jest obłok kurzu unoszący się za jego ogonem. Od tej chwili, mocowania anteny już nie widać. Szczegółowa analiza cyfrowa to potwierdza. Najprawdopodobniej antena uległa wówczas zniszczeniu. Co ciekawe, film jeszcze do połowy lat 80. ubiegłego wieku znajdował się w posiadaniu Stowarzyszenia 99, kiedy to wypożyczono go Stowarzyszeniu Samolotów Eksperymentalnych (Experimental Aircraft Association), które planowało dołączyć te kadry do swojego filmu dokumentalnego o Amelii. Oryginału nigdy nie zwrócono, okazało się po pewnym czasie, że zaginął. Zdjęcia, do których się odwołuję pochodzą z kopii wykonanej wówczas przez EAA (Paul Harvey). Chcę poprzez ten film wykazać, że wyjątkowo ułomne wyposażenie łącznościowe Electry, uległo podczas jej najważniejszego w historii startu, kolejnej, dramatycznej degradacji.

 

 

Dostawa kurierem. Czas dostawy do 3 dni. 25 zł
Paczkomat 20 zł
Poczta Polska, przesyłka polecona 16 zł